shunkaha maza pisze:
Książki o Winnetou jako powieści przygodowe są fajne i fajnie sie je czyta,ale ogólnie to jedna wielka lipa.May nie miał zbyt wielkiego pojęcia o Indianach.Apacze nie mieli głównego wodza,taki Winnetou mógłby sobie pogwizdac,a i tak większośc Apaczów by go olała.Nie było żadnego plemienia Czimarrów na Bolson De Mapimi,teren ten zamieszkiwali wojowniczy Indianie Toboso z athapaskańskiej rodziny językowej( w II części),nie było odłamów Komanczów o nazwie Rakurro(w III części) czy Naiini(jak pisze May w książce "Czarny Mustang".Lubię książki Maya,bo fajnie się je czyta,ale informacje w nich zawarte traktuję z przymrużeniem oka.
Ja zresztą sam znalazłem tam parę rzeczy niezgodnych z faktami.
Mam w związku z tym pytanie - czy istnieje książka, która poddawałaby krytyce interdyscyplinarnej powieści Karola Maya?